No i zaczęło się...
dzień 1
pobudka 5.30
śniadanko 7.00 - kawa z mlekiem (bez słodzika czy cukru) jogurt 0% z otrębami i mielonymi orzechami (3 łyżeczki)
II śniadanko cz1 10.00. połowa sałatki zjedzona, zielona herbata
cz2 koło 13.00
przegryzka marchewka
ze względu na pracę dzielę drugie śniadanko na 2 części, by starczyło do 16 kiedy będę w domu na obiedzie.
obiad zapowiada sie niczego sobie, rosół z ryżem i brokuły z pomidorami... grejfruit zakupiony na kolację o 18.00
nawet nie jest tak źle, nie czuję się specjalnie głodna, choć wokoło koledzy zajadają się kanapkami, ciastkami czy słodzą herbatę wtedy ja chrupię kawałki marchewki...
byle do przodu