Ech, mój organizm już się kapnął, że się odchudzam ![]()
Nie będzie łatwo go przekonać, żeby odpuścił.
Dziś 0,7 kg więcej niż przed tygodniem, ale trochę mniej niż wczoraj. Da się przeżyć acz bez przyjemności.
Wczoraj z pracy wróciłam po 12 godzinach, z małą przerwą na wyprowadzenie psa.
Rano popedaliłam 15 km, a przed spankiem jeszcze 25, więc dystans całkiem przyzwoity. Dziś basen, tym razem zajęcia zorganizowane: Adaś pewnie znów wymyśli takie ćwiczenia, że okaże się jak bardzo jednak tego kraula nie potrafię. Nie szkodzi, bylebym w wodzie była
.
olaoska
6 lutego 2013, 09:02będzie lepiej ,nie odpuszczaj
barbarossa1976
6 lutego 2013, 06:14to święta prawda