Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest w domu


Ta noc wiele go nauczyła....

Owszem, jest winny. Poddał się dobrowolnie karze, grzywna 800 zł.

Wszystko odbyło się spokojnie, przyszli policjanci do domu, zaprosili na komendę. Kretyn, z zaskoczenia, wychodząc - nie zostawił kartki w domu.

Noc spędził spokojnie. Za to w "ciekawym" towarzystwie dilera narkotyków, takiego eleganckiego, co to ma klientów z japiszonów.

Owszem, prawdziwą okazała się wersja „chodź, pomóż kumplowi”. I to on dostał w dupę. Na razie. Ten drugi idzie w zaparte, więc będzie miał rozprawę sadową. A Marcin będzie wtedy za świadka.

To jeden z kumpli, z którymi rozmawiałam wczoraj. Marcin już była zatrzymany, a tamten nie, jeszcze nie. Słowem się nie zająknął, że mieli „przygodę”.... Zawiodłam się na miłym chłopcu, którego znam prawie 10 lat.

Dla mojego syna szokiem okazało się zobaczenie, że w dorosłym życiu kumpel może porzucić kumpla i wyprzeć się go. Wiara w przyjaciół z czasów nastoletnich była dla niego prawie naj-ważniejsza. Okazało się, że on za nimi stanie murem, a jeden z przyjaciół nie.

Może to jest jeden z tych momentów, który skutkuje dojrzałością.

 

Mam pozytywny skutek. Dla siebie. Od wczoraj poranka do dzisiaj poranka kilogram w dół. Ze zmartwienia, z niejedzenia. A dzisiaj popołudniem znowu mi brzuch zwariował z nerwów, miałam ... uczciwszy uszy, sraczkę. Wszechświatową.


Bardzo Wam dziękuję. Za ciepłe, podtrzymujące na duchu, słowa. Za Wasze pomocne dłonie.

  • NiekonsekwentnaN

    NiekonsekwentnaN

    1 kwietnia 2010, 19:52

    no to faktycznie mieliście noc...

  • baja1953

    baja1953

    1 kwietnia 2010, 19:38

    Dobrze, że jest w domu.., dobrze, że się przyznał, że uznał swoją winę i poddał się karze... najlepsze, że przekonał się, że .."ludzie bywają różni"...To cenne lekarstwo, choć bardzo, bardzo gorzkie... Dziękuję, że dałaś ten wpis. Odetchnij, chlapnij sobie i...do łóżka:)

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    1 kwietnia 2010, 19:35

    A za jakis czas trzeba wyciągnąc wnioski z tej lekcji zycia.... ale to zadanie Twojego syna.....

  • calcjum

    calcjum

    1 kwietnia 2010, 19:32

    cieszę sie , że masz to za sobą..a syn dobrą nauczkę..kal widzisz człowiek cały czas się uczy , szkoda , że w takich okolicznościach. Buźka krzepiąca

  • BasiaR.

    BasiaR.

    1 kwietnia 2010, 19:25

    i skończyło tylko na tym. Teraz drinka i spać. Trzymaj się. Basia.

  • Wiedzmowata

    Wiedzmowata

    1 kwietnia 2010, 19:24

    to jest nadzieja, że w przyszłości nie podżyruje nikomu pożyczki (będąc dobrą duszą) i nie będzie jej musiał potem spłacać; a znam takie przypadki... (niestety); dobrze, że się wszystko wyjaśniło, synek zaliczył zimny prysznic; dodatkowo powinien pomyśleć o tym, że ma dziecko i za nie odpowiada...; pozdrawiam

  • Olympionica

    Olympionica

    1 kwietnia 2010, 18:58

    ale nie rozumiem co to za niby wersja "choc pomoz kupmlowi" ze niby co, pomoz popelnic przestepstwo? Pomoz cos zniszczyc, ukrasc? Bo co, sam nie da rady? Pewnie wiedzial co robil , sorry ale nie jest idiota, 25 lat to juz naprawde kawal czasu na tym swiecie, a ze kumpel nie jest taki skory do rozmow albo ze nie bronil go? Takie zycie.... niech zyje tak zeby nie musial nikt bronic jego tylka. Wiec nie ma go co wybielac, ze tylko byl taki dobry, ze pomagal kumplowi. Oby umieli udowodnic prawde, zeby nie bylo ze tamten jeszcze wsypie Twojego syna nawet jesli rzeczywiscie jest mniej winny, wiec lepiej niech szybko konczy ta "przyjazn" i chroni swoj tylek jesli moze, taki maly nie jest, co to za przyjaciel, co podzega do wykroczen? Najwyzej raz na zawsze oduczy sie takich przyjazni i paru innych rzeczy moze tez sie nauczy. Dzieki Bogu ze tylko grzywna, moglo byc gorzej.

  • Klara76

    Klara76

    1 kwietnia 2010, 18:57

    ...to niska cena do zaplacenia za to, by sie TAKIEJ lekcji zycia nauczyc. Teraz bedzie wiedzial na przyszlosc, i tez mu w zyciu z tej wiedzy latwiej bedzie. Dzieki Bogu, ze juz po wszystkim i masz go w chalupie!

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    1 kwietnia 2010, 18:55

    dobrze, że tak wyszło. A przyjaźń.... no właśnie ... bywa różna... utulam serdecznie....

  • haanyz

    haanyz

    1 kwietnia 2010, 18:51

    Jesu! Male dzieci - maly problem, duze dzieci - duzy problem i tyle na ten temat. Dobrze , ze sie tak zakonczylo. Nauka doroslosci czasem boli! A na wlasnych bledach czlowiek sie najlepiej uczy, bo gdybys Ty mamunia mu powiedziala, nie rob tak, bo to zle - nie uwierzylby! Amen!

  • alkapisz

    alkapisz

    1 kwietnia 2010, 18:50

    że jest cały ,.................no cóż ..... a taka nauczka często otwiera oczy na szara przykra rzeczywistośc ...... A.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.