Turbo Wyzwanie. Minus 277kcal. Program wybrał mi Szymon :) Wersja dla początkujących, ale zdaje się że dałabym radę choćby częściowo zrobić zaawansowaną Sprawdzę następnym razem No i trening zrobiony o przyzwoitej porze, bo w południe
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 76084 |
Komentarzy: | 932 |
Założony: | 9 marca 2010 |
Ostatni wpis: | 1 lipca 2021 |
kobieta, 45 lat, Tarnowskie Góry
160 cm, 66.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Turbo Wyzwanie. Minus 277kcal. Program wybrał mi Szymon :) Wersja dla początkujących, ale zdaje się że dałabym radę choćby częściowo zrobić zaawansowaną Sprawdzę następnym razem No i trening zrobiony o przyzwoitej porze, bo w południe
Skalpel. Minus 260kcal. Nie cierpię ćwiczyć w nocy!!! Nienawidzę wręcz! Jak mam prze sobą wieczornego treningu, to aż mnie skręca No ale cóż, dziś innego wyjścia nie było i randka z Chodą zaczęła się o 22.05 A wyjścia nie było, bo cały ranek i wczesne popołudnie popełniałam to:
Szmatki-pływaczki (jak nazywałyśmy je z siostrą w dzieciństwie ) w ilościach hurtowych Szkoda tylko, że nakład czasu i pracy nie znalazł odzwierciedlenia w efekcie końcowym - faworki wyszły za twarde, za grube, za mało kruche i delikatne. Tym razem przepis z mojewypieki.com nie zdał egzaminu. W przyszłym roku zrobię chrust wg przepisu mojej babci - to jest naprawdę niezapomniany smak i przede wszystkim genialna konsystencja i faktura faworków Co babcia, to babcia, no nie?Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo ta moja poniekąd, porażka cukiernicza, nie kusiła mnie aż tak, aby się nieprzyzwoicie objadać - skosztowałam kilka sztuk i koniec Z pączkami tłustoczwartowymi było trudniej Te wyszły mi genialnie mimo, że to był mój debiut
A teraz Ciocia Dobra Rada podzieli się z Wami przemyśleniami nt diety: nie odpuszczajcie nigdy przenigdy przygotowywania dzień wcześniej posiłków! Never ever! Od czwartku właśnie jestem na wagarach jeśli chodzi o tę dziedzinę i moja dieta niestety niewiele ma wspólnego ze zdrowym umiarem i regularnością posiłków.
Dobrze chociaż, że po dwóch dniach zmusiłam się o treningu Brawo JA!
Skalpel. Minus 278kcal No i to by było na tyle Ciągle myślę o tym kilogramie na plusie w ciągu tygodnia...Ale chyba przestanę, bo co mi po tym? Jeśli to tłuszcz/woda, to trzeba się tego pozbyć, jeśli mięśnie, to tylko się cieszyć Obstawiam opcję pośrednią, bo nie narozrabiałam aż tak bardzo przecież, a za krótko i zbyt mało intensywnie ćwiczę, aby w tym czasie drobić się takiego przyrostu tkanki mięśniowej. Kurczę! Jak ja mądra jestem, no nie?
Dziś SKALPEL! Minus 256kcal. Dietowo dużo lepiej niż wczoraj, ale nie obyło się bez grzechów
Jutro...jutro nie będę się oszukiwać i ...usmażę własnoręcznie górę pączków. Pierwszy raz w życiu! No i teraz sama nie wiem, czy chcę aby się udały (jako Perfekcyjna Pani Domu, która chce się nimi podzielić z rodziną i przyjaciółmi) czy chciałabym aby były kompletną klapą - wtedy będzie to najkorzystniejsze dla moich bioder, bo nie zamierzam w ogóle kupować pączków Wszystko albo nic, he he he
Dziś całkiem ... jutro wyjdę na suchy ląd...już zmierzam w jego stronę Reset ustawień? Jaaasne - to słaba silna wola, a nie żaden reset
Jak zwykle skalpel 2 - minus 193kcal. Drugie śniadanie zjadłam dopiero pięć godzin po pierwszym Bo dzieci, zakupy, trening, dzieci, dzieci, dzieci.... Dobrze, że jedzenie czekało gotowe
Niedziela u teściowej mi niestraszna! :D
Jedzenie na jutro przygotowane - nawet mleko w słoiku mam na 2-gie śniadanie Wszystko zabiorę ze sobą i mam nadzieję, że dzięki temu nie dam się skusić na żadne nielegalne "coś"
Nieoczekiwanie sobotni wieczór okazał się dzieciowolny! He he he! Z inicjatywy najmłodszej Oli, cała trójka wnucząt (Szymon, Ola i ich kuzynka) spontanicznie uszczęśliwiła babcię swoją nocną obecnością To pierwszy taki przypadek, że cała trójka śpi u babci (4,5 , 3,5 i 2,5 roku mają). Od kilku nocy odstawiam Olę od nocnego karmienia i idzie nam coraz lepiej - zobaczymy jak będzie dziś, na gościnnych występach Nikt nie dzwonił w panice, że mamy dzieci odebrać, więc sądzę że jest ok Mądre te nasze dzieci są jednak
A ja sobie zrobię maraton serialowy z netflixem! A co! Raz się żyje... i mam CAŁE łóżko dla siebie!
Skalpel 2 - minus 194 kcal.
Zaraz zabieram się za przygotowywanie posiłków na jutro - to naprawdę działa! Nie tracę czasu i nerwów na gorączkowe wygospodarowywanie chwili na gotowanie w ciągu dnia - bo jeszcze nigdy nie udało mi się iść zgodnie z planem - zawsze któreś z dzieci coś, albo koniecznie jeszcze trzeba to czy tamto zrobić w domu...no i tak przelatują kolejne godziny. Trudno wyskrobać te pół godziny na trening, a co dopiero na gotowanie czy szykowanie dla siebie kanapki.
Zdjęcia znowu zapomniałam zrobić więc musicie mi uwierzyć na słowo, że ćwiczyłam