Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wiedźma, biegaczka, mykofilka, górska szwenda i fotomaniaczka. Lekko trącona rydwanem czasu choć wciąż piękna (coraz bardziej od środka). Uzależniona od lasu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19732
Komentarzy: 1883
Założony: 21 kwietnia 2023
Ostatni wpis: 13 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tojotka

kobieta, 44 lat,

160 cm, 60.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

31 maja 2023 , Komentarze (3)

Od rana znów było keto.

A po pracy poszłam do warzywniaka. No i już teraz nie wiem, jak to wszystko się mogło stać?!

😨🤪

30 maja 2023 , Komentarze (2)

To-fu! Marynowane w teriaki, z warzywami i olejem sezamowym. Py-cha!

29 maja 2023 , Komentarze (5)

...truskawek ze śmietaną. Aaaaaa! Czo ja gadam! Jutro też pójdę po owocki 😁

Warzywa z soczewicą i mlekiem kokosowym. Żółte od kurkumy. Niewyględne 🥴 ale pyszne.

28 maja 2023 , Komentarze (8)

Byłam dziś w lesie z mojego dzieciństwa. Wycięte setki drzew, zniszczone runo, zostawiony bałagan... Nie mam siły o tym gadać.

.....

27 maja 2023 , Komentarze (13)

No i obawiam się (wcale nie 😁) że moja ketoza poszła się ryćkać 🤪

Najadłam się truskawek ze śmietaną, a jutro zamierzam poprawić młodymi ziemniaczkami. Taki jest plan i będę się go trzymać. Na sezon letni puszczam gumę w majtkach i przechodzę na mniej restrykcyjną dietę. Zamierzam jeść nadal w oknie żywieniowym  (również bez presji) ale korzystać z lokalnych owoców i warzyw (i nie tylko bo arbuzy i melony, i figi kurde też).

Dziś wpadła do mnie wiedźmowa psiapsiółka na wymianę darów. Przywiozła mi ogromny zapas lubczyka, rzodkiewki z liśćmi i słoiczek czegoś owocowego i słodkiego (chyba czekośliwka, nie otwierałam). Ja jej zapakowałam syrop z sosny i syrop z kwiatu czarnego bzu (ubiegłoroczny), trzyletnią mocarną nalewkę z orzecha włoskiego na problemy trawienne, trochę suszonego borowika ceglastoporego. A do tego kilkanaście sadzonek pomidorów.

Z liści rzodkiewek zrobiłam pesto z orzechami włoskimi i miętą. Coś magicznego w smaku!

No i był szybki wypad pooddychać lasem.

I moje Kocurro pilnujące skarbów 😁

26 maja 2023 , Komentarze (3)

Jedzonko 

i feta z suszonymi pomidorami I szpinakiem 

25 maja 2023 , Komentarze (7)

Miłe spotkanie w lesie. Młody koziołek, strasznie ciekawski. Leżał na tej ścieżce, potem wstał i tak na siebie patrzyliśmy dłuższą chwilę. W końcu chyba się znudził i odszedł powoli, wcale się mnie nie bojąc. Kilka minut później słyszałam jak szczekał w krzakach.  Kto nie słyszał szczekania kozła sarny niech sprawdzi na YT. Robi wrażenie 😁 i można się przestraszyć. Generalnie na młode koziołki lepiej uważać bo są mocno czepliwe i odważne, a różki mają bardzo ostre. Ja spędzając pół życia w lesie nauczyłam się zawsze mieć gaz pieprzowy (bezpieczny dla zwierząt) w kieszeni. Zwierzakowi krzywdy nie zrobi, a człowiekowi może zaoszczędzić bolesnej przygody. Oby nie było potrzeby, ale nigdy nie wiem czy nie wyjdę z gęstwiny na stado dzików (co się zdarza dość często) czy jelenia (co zdarzyło się raz). Zwierzęta raczej uciekają, ale nigdy nie ma tej pewności...


Serek wiejski, śmietana i pomidory 

i kiełbaski

24 maja 2023 , Komentarze (4)

Szybki wpis jedzeniowy 

kupiłam do pochrupania paluszki czosnkowe... i wyrzuciłam, coś okropnego, bleee

23 maja 2023 , Komentarze (3)

Dzisiaj strasznie senny dzień. Już dawno nie piłam dwóch kaw. Lubię kawę, ale zazwyczaj jedna rano mi wystarcza. No nie dziś.

Jajki faszerowane tuńczykiem

i botwinka na rosole ze śmietanką i klopsikami z farszem z fety i oliwek

Z wiosennych spacerów mniszki 

22 maja 2023 , Komentarze (13)

Pomidory posadzone.

Jestem chłopem babą małorolną i cały mój areał to jakieś 300 litrów ziemii w doniczkach na balkonie. Ale co roku sieję sałatę, buraki na liście, groszki, zioła i inne chaszcze. Trochę mieczyków, maciejki, frezje i lilie... 

Ale przede wszystkim pomidorki, w wersji mini. Od nasionek, które w marcu wkładam do ziemi i które dopieszczam do maja na kuchennym parapecie. Takie sadzoneczki dają mi potem owocki aż do listopada. W tym roku wiosna zimna więc nie wiadomo co będzie. Może nie będzie? Próbuję. I pomidorki dziś wystawione na świat. Muszą sobie teraz poradzić.

A jedzonko ok:

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.