Waga 81 kg
Wczorajszy dzień dietkowo uważam za udany, chociaż pochłonęłam ok. 2000 kcal, ale był dłuuuugi. Rowerek w normie: 28 km; woda 2,5 l + herbatki. Jestem zadowolona, świnka dostała 5 zł.
Dziś w planach: basen, angielski, tango, próba chóru. Dzień wypełniony po brzegi. Dobrze, nie będzie czasu na podjadanie, bylebym dała radę regularnie jeść. A co nie mam dać rady?!!
Wczoraj upiekłam chlebek, tym razem z orkiszem. Pękł podczas pieczenia, ale jest mniamniuśny. Zakupiłam kawał karkówki i schabu, zamarynowałam, będę piec i dam mojej studentce ze sobą do Gdańska. Ma przyjechać na weekend, bo dłuższy o 2 dni. Stęskniłam się za nią. Miałam do niej częściej jeździć z racji urlopu a tu nie ma kiedy. Taka jestem zabiegana. I dobrze, przynajmniej nie czuję, że marnuję czas. Wykorzystuję go dobrze dla siebie.