takiej nocy nie miałam w życiu, zresztą nie tylko nocy. Po prostu lało się ze mnie niczym z wiadra. Wczoraj, zamiast korzystać z pięknego dnia ( chociaż jak tu korzystać jak jestem totalnie bezsilna) to siedziałam w papierach. Wysłałam " krótką wiadomość tekstową" do pana od drzew...oddzwonił. Oczywiście nie bardzo zorientowany, ale zanim mu dokładnie powiedziałam o co kaman, pan mi powiedział, że jeśli park jest wpisany do rejestru zabytków ( a jest) to chroniony jest także widok na park...a o tym nie miałam pojęcia. Bo jeśli by postawili te 4 bloki w granicy parku to ...od strony Czarnieckiego idąc czy jadąc Wernera nikt,parku ( i fragmentu Starówki nie zobaczy, póki nie zjawi się na początku parku. Spytał czy pisałam do konserwatora, a owszem pisałam ale prośbę o interwencję, facet powiedział żeby skargę pisać nie żadne prośby. Musiał kończyć bo " Kicia" dzwoniła, miał oddzwonić, nie oddzwonił. No ale ja już dostałam impuls i w papiery. Wysłałam wniosek o informację jaki wpis jest w rejestrze ( bo się okazało, czytając komentarze i wyroki i opracowania, że mogą być dwa rodzaje...indywidualny i opisowy, na opisowym może oczywiście ugrać więcej). No to jazdy cd. Przy okazji znalazłam uchwałę Rady Miasta ( 144 strony) dotyczącej programu ochrony zabytków Radomia na ...długie lata. Oj ja sobie pojadę i po RM, po jasną cholerę my wybieramy radnych? My w ogóle jesteśmy durni....jako całokształt, zero zainteresowania całością czyli społeczeństwem ( o pardon, są jednak wyjątki) gmina to ludzie i to do nas należy władza, Prezydent Miasta to główny zarządzający gminą a urzędy to tylko zespoły pomagające w zarządzaniu...tymczasem nam przez lata wbito do głowy że to oni są wszechmocni a my mieszkańcy nie możemy nic . A po co nam radni? Po wczorajszej i nie tylko wczorajszej lekturze dokumentów ( dotyczących tego jak miasto ma działać) okazuje się że coś tam sobie piszą ...jedni i drudzy. Nie bardzo wiedzą chyba co piszą ( jak można wysmażyć 144 stronicową uchwałę?) a już na pewno nie wiedzą w UM co wypisuje RM , a w RM nie mają pojęcia jakie decyzje wydają w UM. Tragedia. Nigdy więcej nie oddam głosu na polityka, na żadną istotę partyjną, oni mają w doopie, miasto i mieszkańców. Ważny jest ich interes..ich rodziny i znajomych królika. Kasa, kasa, kasa...obrzydliwość. Radnymi powinni być ludzie zaangażowani i znający problemy ludzi i środowiska miejskiego, tylko tacy ludzie z reguły nie chcą iść " rządzić". Kwadratura koła. No dobra koniec tych " poważnych" refleksji. Cudny poranek, barszczyk już w słoikach ( nawet trochę zostało dla Szczeżui), pierożki zaraz pójdą do paczki, drożdżowe mało słodkie, za to ze słodką kruszonką orzechową zaraz zapakuję i możemy jechać. Tymczasem, trochę moich zbiorów parapetowych.
Cudownej niedzieli , wspaniałego relaksu i wielu boskoprzyjemnych chwil. Ja dzisiaj mam " męski" dzień, po powrocie od Kaziczka śmigam na Rafaela. Ahoj!!!