Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 73062
Komentarzy: 1395
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 9 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lutego 2021 , Komentarze (3)

trening musi być więc przejechane na rowerku 

troche mniej kilometrów niż wczoraj ale dzisiaj jechałam na 3 poziomie ciężkości a do wczoraj jeździłam na 1. Daje ta 3 w zadek bo nogi mam jak z waty ale warto, czuje się rewelacyjnie zmęczona :) endorfiny działają bez zarzutu, chyba zrobie dla rodzinki ciastka francuskie z marmoladą a co ;) a w sobote może upieke bułki drożdżowe znalazłam fajny przepis i nieskomplikowany heh a że kucharka ze mnie marna to dla mnie proste przepisy są najlepsze :) 

W niedziele będe miała prawdziwy pokaz siły bo idziemy do rodziny na urodziny a co się z tym wiąże to fakt  że będą ciastka, torty i bóg jeden wie co jeszcze. Ale mam w planach nie zjeść nic słodkiego, w końcu mam wyzwanie zero słodyczy, mięc zepne pośladki i jakoś wytrwam :)

Pozdrawiam!

18 lutego 2021 , Komentarze (10)

Ja osobiście wole fantastyke. Te opisy, stwory, bohaterowie są naprawdę wspaniałe. Ale od czasu do czasu lubie poczytać o czymś normalniejszym :) 

wpadła mi w sklepie ostatnio taka oto książka i muszę przyznać że mnie chwyciła za serce. Jako matka czasami mam ochotę wręcz popłakać bo jest to książka o wcześniakach walczących w szpitalu o przeżycie. Polecam tą książkę, mnie chwyta za serce, może Was też :)

jeszcze szybki popołudniowy trening

pozdrawiam!

18 lutego 2021 , Komentarze (6)

nawet troche lepszy wynik od wczorajszego treningu :) podoba mi się to choć przyznaje że nie jest łatwo kręcić 60 minut non stop. 

dietka spoko, na razie nie wiem ile waże bo moja waga nie ma baterii, oczywiście mąż obiecuje że je kupi ale na razie musi obietnica nabrać mocy prawnej czyli jeszcze z miesiąc będzie je kupować. Ale cóż, wiadomo że faceci są z innej planety i trzeba do nich podchodzić cierpliwie :) 

pajacyki też zrobione, ja ogólnie wole rano ćwiczyć główne zamierzenia czyli 60 minut rowerek + 100 pajacyków, a po południu jak mam chwile wolną to dodatkowe ćwiczenia. Jestem skowronek i rano mam najwięcej energii :) 

te 60 to minuty a 17 to kilometry przejechane, te 300 to kcal. 

Chyba nieźle co? :)

Ok ide pod prrysznic i robie obiad

Pozdrawiam!

17 lutego 2021 , Komentarze (3)

Jako że dzieciaki się pięknie bawiły ja zdążyłam zrobić szybki trening :)

pozdrawiam!

17 lutego 2021 , Komentarze (9)

dzieciaki porozwożone do szkoły i przedszkola, najmłodszy śniadanko zjadł i się ładnie bawił, a ja w chwili wolnej przejechałam 60 minut :)

no :)

Pajacyki sztuk 100 też zrobione więc szybki prysznic i robienie obiadu :)

Pozdrawiam!

16 lutego 2021 , Komentarze (15)

mam "figure" typu jabłko - najgorsza jak dla mnie. Wyglądam groteskowo przy szczupłych nogach i ogromnym brzuchu i boczkach. Najtrudniej jest mi schudnąć z brzucha, nogi same lecą, wystarczy dieta i już szczupleje na nich. Ale brzuch i boki to moja zmora. Tu nie pomoga sama dieta, musze ćwiczyć i nie mam miejsca na potknięcia bo od razu widze wzrost masy. Jak to jest że niektórzy jedzą wszystko i nie tyją a ja tylko spojrze na coś niedozwolonego i już czuje jak mi brzuch roście. Masakra. Nie zwalam na geny i tak dalej, ale fakt faktem w mojej rodzinie na próżno szukać szczupłej osoby. Ja zamierzam być pierwsza :) 

dietka spoko, dzisiaj mam oczyszczanie czyli głównie woda z cytryną, sama woda i bardzo lekkostrawne dania. 

ćwiczenia jak codzień rowerek i pajacyki no i ćwiczenia na boczki (niech szybko spadają a co). 

pozdrawiam!

15 lutego 2021 , Komentarze (3)

po zakwasach powoli nie ma śladu, widocznie jakieś tam mięśnie które posiadam pod tłuszczem pracują :) i dodam że po treningach czyli jeździe na rowerku stacjonarnym 45 min i 100 pajacykach, mam napad endorfin i mega humor na większość dnia :) wczoraj zaliczyłam 2 razy rowerwk stacjonarny, po spacerku i ogarnięciu dzieci miałam normalnie ochote pojeździć :) heh w końcu wraca mi nawyk ze szkoły - cieszenie się aktywnością fizyczną. Serio w szkole uwielbiałam w-f, byłam jedną z lepszych ale po prostu lubiłam się ruszać. Potem ciąża jedna druga trzecia, pomiędzy nimi opychanie się byle czym, byle tłusto dużo i słodko, brak samodyscypliny i efekt końcowy jest jaki jest. I pomyśleć że kiedyś to nawet jeździłam konno. Córka teraz jeździ na koniu i ma z tego frajde, ja też bym pojeździła ale boje się że biedny koń może mojego ciężaru nie przeżyć :/ ale obiecałam córce że schudne i będziemy razem jeździć konno. No cóż chce dotrzymać słowa :) a że radość z ruchu wróciła i uhahana jestem po treningu jak dziecko w boże narodzenie to myśle że obietnicy dotrzymam i pojeżdże na koniu. 

dietka spoko, wode pije w duuużych ilościach, cukru zero więc zostaje cierpliwość. W końcu schudne tyle ile zamierzam.

pozdrawiam!

14 lutego 2021 , Komentarze (3)

byliśmy po obiedzie na spacerze, najmłodszy spał w wózku a średniak i najstarsza jechali na sankach. Oczywiście ciągnął ich mężuś :) i powiem wam że było super, słonko świeciło, lekki wietrzyk i lekki mrozik, dzieciaki się wybawiły a ja poczułam się tak lekko psychicznie. Dawno nie czułam takiego spokoju, ciągle jakieś stresy itp. Heh fajne uczucie, zrelaksować się, pobyć z rodzinką bo też w tygodniu z tym różnie, bo mąż praca, dzieci szkoła i przedszkole, tu zakupy, tam zadania domowe, jeszcze dalej sprzątanie, masakra jakaś. A dzisiaj na spacerze spokój, cisza w mózgu. Bajka po prostu.

pozdrawiam!

14 lutego 2021 , Komentarze (13)

znowu wszyscy albo raczej większość dostanie świra z tego powodu. Nie wiem czemu ale wkurza mnie ten dzień. Taki troche sztuczny, bo nagle w tym dniu dajemy sobie kwiatki, serduszka i inne dyrdymały a resztę roku troche olewamy. Moim zdaniem powinno się częściej okazywać czułośc, częściej kupować kwiaty czy choćby częściej się przytulać i mówić miłe rzeczy a nie tylko od święta. Ja od zawsze nie lubiłam tego święta i jak dotąd się to nie zmieniło, nie będziemy jakoś celebrować tego dnia bo nawet mój mąż też nie jest wylewny w uczuciach, ot zwykły dzień jak co dzień :)

pozdrawiam!

13 lutego 2021 , Komentarze (10)

co zrobić żeby przy 3 dzieci (dodajmy nadaktywnych) pojeździć na rowerku przez 45 minut i nie schodzić z niego co minute żeby zrobić herbatke czy jeść? Ja mam plan który jak dotąd siię sprawdza mianowicie: przed jazdą pochodzić z najmłodszym po domu żeby się zmęczył następnie nakarmić go i posadzić do łóżeczka, starszakom 0ostawić na stole talerze z obiadem i herbatką i puścić wszystkim bajkę. Zajęci są ogądaniem a ja jeżdże ile wlezie ;) może nie jest to rewelacyjne rozwiązanie ale za to jedyne możliwe żebym poćwiczyła o normalnej porze a nie dopiero jak pójdą spać czyli w okolicach 22.00 :)

teraz przejechane mam 45 minut, jestem zmęczona i szczęśliwa i moge położyć się w wannie z książką bo mąż pilnuje pociech :) hormony szczęścia są niesamowite :)

pozdrawiam!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.