To kolejne podejście, ale teraz mam więcej siły i motywacji. Nie wiem skąd sie wzieła, ale nie narzekam :)
Wychodzi na to, że moja dieta nie do konca jest słuszna, chociaz myślałam że jem wystarczająco. A tu się okazuje, że jest restrykcyjna. Postaram się ją bardziej urozmaicić, właśnie wsuwam musli z mlekiem i płatkami ryżowymi. A na obiad krem brokułowy <3
Dziś zaczynam 2 tydzien biegowego planu treningowego, na razie jest ok. Trochę wchodzi w krew to i robie juz to z przyjemnością, a to chyba dobry krok :)