motywacja
Nie jest tak najgorzej. Wczoraj sie nie objadalam, w duzej mierze dlatego, ze nie mialam czym. Wieczorem glod mi doskwieral bardzo, ale dalam rade. Dzisiaj jem malutko, ale bez przesady, obiad normalny, po prostu bez obzarstwa. I duzy sukces: nie dalam sie namowic nawet na jednego migdala w czekoladzie :D
masakra
Zgodnie z tytulem, masakra! Drugi podbrodek mam nawet, nie wchodze w zadne ciuchy, waze wiecej, niz w ciazy! Dojadlam reszte ciasta i przysieglam sobie, ze wiecej nie upieke. Zamierzam tutaj notowac, co jem i ile aktywnosci fizycznej udaje mi sie z siebie wycisnac.