Dzień 22
Kontrolnie weszłam na wagę, bo zaczynam 4 tydzień diety, wskazówka lekko chyli się ku 9 z przodu :P chciałam tylko upewnić się, czy jest podobnie jak wczoraj, więc liczę, że w tym tyg będzie co najmniej 99
Koniec weekendu, powrót do pracy... mam lenia i mi się nie chce, rzuciłam kawę w pracy :/ i piję zieloną...ale po południu małą z mlekiem pewnie wypiję
Wczoraj poćwiczyłam 25 minut nogi, biodra i brzuch, a potem jeszcze kilkadziesiąt brzuszków
śniadanie: jogurt truskawkowy 0% z otrębami
2 śniadanie: sałatka, marchewka (na przegryzkę) krążek ryżowy
obiad: rosół z makaronem pełnoziarnistym, warzywa z wczoraj z (?)
kolacja: sałatka z wczoraj ( bo nie dojadłam całej)
+ ćwiczenia, może spacer
Dzień 21
Pomału do przodu... czyli -1kg odnotowany dziś rano, ważę równo 100kg, więc w tym tygodniu powinna pojawić się 9 z przodu
po wczorajszych zakupach, zrobiłam jeszcze wczoraj Tae Bo Cardio, z 40 minut dałam radę 23, ale później będzie lepiej, do tego 80 półbrzuszków, a na kolację zjadłam kromkę pełnoziarnistego z drobiową i pomidorem
menu na dziś:
śniadanie: kromeczka zbożowego (taki świeży z piekarni wczoraj kupiony) z drobiową i pomidorem
2 śniadanie: malutki kawałeczek ciasta wiewiórki (kakaowiec z orzechami)
obiad: rosół z makaronem pełnoziarnistym, gotowane mięso z królika z warzywami na parze
podwieczorek: kiwi z jogurtem 0% i kostką słodzika
kolacja: sałatka z selera z oliwkami i ogórkiem kiszonym
+ ćwiczenia
może duże menu, ale wszystko w miarę dietetyczne z wyjątkiem ciasta, ale z niego zrzuciłam cukier puder i jest raczej pożywny i mało słodki
dzień 20
Dziś dietkowy dzień
wczoraj nie dałam rady ćwiczyć, przyszedł koleś z kablówki i zmieniał nam neta, tv i telefon, na lepszy a w tej samej cenie co przedtem, trochę mu zeszło
na kolację zjadłam 2 chrupkie z serkiem trójkątem
dziś zrobiłam kilometry, poszłam do dwóch marketów, a potem jeszcze na miasto po sklepach, więc zeszło, ale kurtkę wiosenną i kolejne buty (bardziej na lato) kupiłam, no i zapasy na cały tydzień
śniadanie: pół kiełbaski drobiowej z 2 pełnoziarnistymi kromeczkami ketchupem ostrym i musztardą
2 śniadanie: 1 chrupkie z drobiową szyneczką
obiad: zupa jarzynowa z ryżem + mały kawałek ryby z pełnoziarnistym
podwieczorek: mandarynka z 1/2 małego jogurtu, sokiem z cytryny i kostką słodzika
kolacja: (?)
+ ćwiczenia (cardio i brzuchy)
Dzień 19
Kolejny dzień się zaczął a tu snieg spadł i zimno
Wczoraj dostałam jeszcze kwiatka od kolegów z pracy, mieliśmy też małą imprezkę. A od ojca 10 tulipanów, od brata jak zwykle nic trafionego, tzn kupił ferrero roche, całe pudełeczko. Schowałam to na dno szuflady... pewnie jedno zjem w niedzielę
Kochany braciszek dowiedział się, że się odchudzam (po 3 tygodniach prawie), od razu zaczął wymyślać co możesz ćwiczyć, robić itp. (jest fizjoterapeutą). Wymyślił TABATĘ (japońskie coś), ale jak dla mnei to ćwiczenia dla typowych sportowców spalających węglowodany i batony energetyczne, a odrzuciło mnie samo to, że trzeba mieć wiaderko przy sobie, bo możesz zwrócić zawartość żołądka... dziękuję bardzo. Przy tym co jem to mało mam do zwracania.
A i byłam na zakupach wczoraj, kupiłam dwie pary butów w Croppie (adidasów) za 80 zeta w sumie. Sklep to Fashion House. jedne fioletowe, a drugie czarne :), ale przez to wróciłam po 17 i nie zjadłam kolacji, tylko obiadek.
odrzuciłam kawę na śniadanie... mam zieloną herbatę
śniadanie: jog 0% z otrębami, krążek ryżowy pełnoziarnisty, mandarynka, kostka czekolady truskawkowej
2 śniadanie: sałatka, 2 mandarynki, jabłko
obiad: ryba z surówką i jednym ziemniakiem
kolacja: (?)
+ ćwiczenia
Dzień 18 - dzień Kobiet
Na początku:
Wszystkiego NAJ... w tym dniu dla wszystkich Pańwczoraj nie było ćwiczeń, próbowałam, ale głowa mnie bolała i kręciło mi
się, więc odpuściłam, aby nie ryzykować, dziś koleżanka też mówiła mi,
że ją głowa bolała..
A w pracy jak to w pracy. Znów są babeczki (na dzień kobiet) i znów pewnie się skuszę. Nie potrafię się im oprzeć, bo mają krem adwokatowy i dżem, a do tego są samodzielnie robione przez sekretarkę... dodatkowo chłopcy się spisali nie uwzględniając akcji plaża, czyli kiero dał czekoladę truskawkową, a kolega małe rafaello ( zjadłam 2 :/ )
ale reszta dietkowo:
śniadanie: jogurt naturalny 0% + otręby, pół bułki z ziarnami, mandarynka (2 rafaello)
2 śniadanie: sałatka, jabłko, 3 mandarynki, (babeczki?)
obiad: pomidorówka, naleśniki
kolacja: (?)
+ ćwiczenia + spacer (zakupy, bo szukam adidasów i kurtki, więc połażę i zrobię kilometry dzisiaj)
Dzień 17
dziś się zważyłam, no i waga wskazała 101kg, więc jeszcze kilo i pozbędę się 10 z przodu pomału...
wczoraj poszalałam, wysiadłam wcześniej kilka przystanków (3) i szłam na nóżkach, schrupałam przy tym 2 wafle ryżowe, bo normalnie o tej porze obiad jem, a spacer trwał 30-40 minut, później 20-25 min ćwiczeń z Tiffany, 70 brzuchów i kilka wymachów nóg... dziś czuję ciało
wczoraj na kolację zjadłam tylko 3 truskawki i kilka winogron, wcześniej łyżeczkę kremu z ptysia,
dzisiaj naleśniki z pełnoziarnistej mąki, a żeby suche nie były to rozrobię z jogurtem naturalnym łyżkę dżemu niskosłodzonego :)
śniadanie: 3 kromeczki chleba fitness z jajkiem i wędliną
2 śniadanie: sałatka (?) - jest opcja pizzy (nie ma szefów) więc może na kawałeczek się skuszę
obiad: rosół, naleśniki
kolacja: (?) - sałatka?
+ ćwiczenia
Dzień 16
wczorajsza kolacja to kromeczka chleba pełnoziarnistego i chrupkie pieczywo (2) z plasterkami drobiowej kiełbaski
a później ćwiczenia: 60 brzuchów +20-25min ćwiczeń z Tiffany
no i jestem zadowolona, koleżanka z pracy powiedziała, że widać już po mnie, że chudnę...
inna ciekawa ile wytrzymam na sałatkach w pracy, ale trzyma kciuki, tylko bym nie przesadzała i nie zemdlała kiedy (raz kolega był na Dukanie i zasłabł w łazience, musieli go do szpitala zabrać), ale ja staram się dostarczać wszystkiego co potrzebuje mój organizm
miały być dziś naleśniki z pełnoziarnistej mąki, ale ciotka przyjeżdża i co innego matka kombinuje, a ja dostosowuję się
śniadanie: jogurt naturalny 0% + otręby + 1/2 małej bułeczki z ziarnami + 2 krakersy
2 śniadanie: sałatka + 1/2 małej bułeczki z ziarnami + jogurt do picia pomarańczowy 0%
obiad: rosół z ryżem, gotowane mięsko z warzywami
kolacja: (?)
+ ćwiczenia i spacer po pracy
NIEOFICJALNY FAN CLUB DAVIDA BISBALA
NIEOFICJALNY FAN CLUB DAVIDA BISBALA
wkróce oficjalny mam nadzieję
pytania do mnie lub na fb pisać
Dzień 15
mijają 2 tygodnie diety, 4kg mniej, więc nie jest źle, wolę pomału ale bez efektu późniejszego
do końca tygodnia może zejdę do 100 lub zniknie ta 10 z przodu
codzienne ćwiczenia z Tiffany + dietka może dadzą efekt
wczorajszy kurczak na parze udał się, zjadłam 3.4 talerza warzy z sosem czosnkowym z bazylią i pół piersi (bo całej nie dałam rady), druga połówka kurczaka została na dzisiaj
spałaszowałam też kilka truskawek, bo były w promocji w kauflandzie :P
śniadanie: jogurt 0% z aloesem + otręby + 2 krakersy
2 śniadanie: sałatka + jogurt
obiad: pół piersi z kurczaka + warzywa
kolacja: (?)
+ ćwiczenia
Sałatka z selera
Cóż, pytano o sałatkę z selera... różnie ją można robić, ja robię tak:
słoik selera (te nitki)
por lub cebula
kukurydza
pieczarki marynowane lub oliwki
majonez
pieprz
do miski wkładamy odcedzony seler, pokrojoną w cienkie plasterki porę (nie mam dzisiaj, więc zastępuję cebulą), kilka łyżek kukurydzy (wg uznania)
mieszamy i dodajemy łyżkę majonezu, w tym wypadku light, aby to połączyć i lekko pieprzymy, dla dodatkowego smaku można dodać pieczarki marynowane lub oliwki
smakuje idealnie z pasztetem lub jajkiem
seler w takiej wersji, bo jest miękki i smaczny, a zresztą łodygi mam dziś do obiadu na parze
pozdrawiam, może ktoś skorzysta