Tak dobrze mi idzie, że rozochociłam się i wyciągnęłam z szafy spodnie (relikt) z 2015 roku. Spodnie to kapitalne, żółte, letnie cygaretki. Wydawało mi się, że spokojnie w nie wejdę. Przeżyłam zawód stulecia. Owszem, zapięłam guzik, ale tylko na leżąco ... a jak wstałam, to niestety zobaczyłam w lustrze wielką parówę w mocno przyciasnych spodniach Zatem - WALCZĘ INTENSYWNIEJ!!!
Oczywiście - bieganie/ hulahopowanie/ brzuszkowanie/ kasiodziurskowanie/ dietowanie - TRWA !!!