Zaczytana w literaturze wszelakiej. Fanka brytyjskich seriali. Od 2 lat zakręcona na punkcie sportu i zdrowego odżywiania się. Czekoladocholiczka na odwyku. Medyk in spe.
Ser, ser, ser trochę kiełbasy, dużo wody. I albo waga mi się zepsuła, albo nie dość, że nie działa to jest mnie coraz więcej. Uda rosną. Niedługo same wyjdą z domu.
Ser i wędlina. I maciupeńki kawałek chleba orkiszowego, który mama przywiozła z Radomia. Dla spróbowania. Do tego ponad 3 litry wypitej wody. Waga: 76 kg.