No dobra
Filippa , jestem przeciez
![]()
Bylam na wspomnianym spacerze
![]()
Teraz gotuje sobie gulasz z wolowego mieska i zageszcze go tylko jedna lyzka maki pelnoziarnistej albo zytniej, sie okaze
Weronesko, pytasz co mnie motywuje...W obecnej chwili juz raczej mam wymarzona wage, aczkolwiek nawet kiedys nie wiedzialam, ze tak sie bede dobrze czula ważac 53-54 kg, bo zawsze w doroslym zyciu, przed ciaza, wazylam 58. Niby nie ma roznicy ale... Do diety podeszlam w ramach zabawy, towarzyszac mojej przyjaciolce z pracy - bylo jej razniej
![]()
Zaczelo mi sie podobac , ze waże mniej z kazdym dniem, ze moge kupic w koncu spodnie w rozmiarze najpierw 38, potem 36 ( na gorze zawsze bylam szczupla - teraz mam 34-36 rozmiar ), ze mi nie "wylatuja" boczki z tylu dzinsow... Ze zeszczuplala mi twarz, ze mam w koncu widoczne kosci policzkowe, to mnie motywowalo - moje zadowolenie, fakt, iz sie sobie podobam. Zreszta nie tylko sobie
![]()
Mezczyzni tez chyba mysleli, ze jestem atrakcyjna - zaczelam widywac jak sie na mnie patrza, np. w centrum handlowym, klienci w pracy, a najbardziej mnie juz cieszylo jak mnie dawni koledzy nie poznawali
![]()
Chociaz musze powiedziec, ze w ta sobote spotkalam kumpla a on mowi "Iwona ale schudlas... Ale PO CO ??? ". Tak wiec chyba nigdy nie bylam stricte gruba... Ale wiem ile mnie ta dieta kosztowala wyrzeczen, nie chce tego zaprzepascic. Moge sobie pozwolic na czekolade jednego dnia ale mam swiadomosc ze natsepnego musze przystopowac.
Tak wiec - mnie motywuje moje dobre samopoczucie, fakt, ze lubie siebie taka jaka jestem teraz
![]()
Po prostu czuje sie tak SEXY
![]()
I chce by tak zostalo...
To prawda, takie zdjecia moga motywowac - ja czasem otwieram folder z dawna Iwonką i mowie sobie NIGDY WIECEJ TEGO BRZUCHA